Hejt - trend czy styl życia? Zastanów się zanim zaczniesz
„Hejtowanie” (od ang. „hate” – nienawiść) to nowe pojęcie w polskim języku potocznym, jednak doskonale znane stałym bywalcom wirtualnej rzeczywistości. Zwłaszcza tym, którzy budzą ambiwalentne emocje. Podobne zjawisko nosi nazwę "trollingu". Fundamentem obu działań jest pisanie w sieci obelżywych komentarzy bez konkretnego celu. Misja hejtera to po prostu obrażanie. Wszystkiego i wszystkich. W Internecie aż huczy od negatywnych emocji, wylewanych przez anonimowych użytkowników. Zjawisko hejtowania stało się na tyle popularne, że interesują się nim psychologowie i socjologowie. Najczęściej ofiarami hejterów padają celebryci, ale również duże firmy i znane marki, stając się bohaterami obraźliwych komentarzy lub przerobionych zdjęć, nazywanych "memami". Podpaść hejterowi może każdy, a to, jak długo potrwa lincz, zależy od publiczności.
Jak wytłumaczyć zjawisko hejtowania? Skąd w internautach tyle agresji wobec ludzi, których w życiu nie poznali? Czy hejter to zawód, cecha osobowości, styl życia, a może zupełnie zamierzone działanie?W przypadku hejtowania znanych osób, wytłumaczenie może być stosunkowo proste. Niektórym ciężko jest zaakceptować sukces, jaki osiągnęli inni. Hejt stanowi pewnego rodzaju „terapię” - nieakceptowalny w codziennych, bezpośrednich relacjach, upust negatywnych emocji w bezpiecznych warunkach, bo bez ujawniania swojej tożsamości.
Coraz częściej można się spotkać ze zjawiskiem hejtowania produktów i usług. Tu zdarzają się negatywne komentarze zarówno niezadowolonych klientów, jak również pracowników konkurencyjnych firm, ukrywających się pod niepozornymi pseudonimami. Warto mieć świadomość, że hejtowanie stało się integralną częścią marketingu szeptanego. Walka marek na płaszczyźnie Internetu to dziś norma. Zadaniem zawodowego hejtera jest zdyskredytowanie konkurencyjnej marki w oczach odbiorców. Dla niektórych hejtowanie to praca, jak każda inna, dla innych - swego rodzaju powołanie. Owym "trollem" nie może być jednak każdy. Jak wynika z badań, jest to osoba o wysokich, niespełnionych ambicjach. Niezadowolenie z własnego życia prywatnego czy zawodowego, motywuje do skrajnie negatywnych wypowiedzi o ludziach, firmach, produktach i usługach, które mogą jej kompletnie nie dotyczyć. Internet gwarantuje anonimowość, która pozwala uniknąć konsekwencji publicznych obelg. W istocie, wylewanie frustracji pod pseudonimem nie ma nic wspólnego z odwagą. Co najwyżej świadczy o braku kultury. Niestety, te negatywne zachowania znajdują swoich fanów i naśladowców. Hejterów pojawia się coraz więcej.
W efekcie wszechobecnego hejtowania, nieuczciwych działań konkurencji i samochwalczych zabiegów wielu firm, okazuje się, że spora część opinii, zamieszczonych w Internecie, nie oddaje faktycznego obrazu produktu czy usługi. Czytając komentarze, powinniśmy zawsze zachowywać dystans – bez względu na ich negatywny czy pozytywny wydźwięk. Warto korzystać z serwisów z opiniami, które weryfikują swoich użytkowników i są poddawane obiektywnej moderacji.
Zespół Portalu Konsumenta